Lionel Messi wydawał się być w dobrym nastroju za szefem Interu Miami Tatą Martino, mimo że został zmieniony w 50. minucie meczu z Nashville.
Messi i Luis Suarez wyrządzili szkody już w pierwszej połowie, kiedy to obaj zawodnicy stworzyli genialną akcję otwierającą, którą Urugwajczyk zamarkował. Messi nie potrzebował dużo czasu, aby podwoić prowadzenie Miami, wykonując zgrabne wykończenie w 23. minucie.
Po remisie w pierwszym etapie i remisie 2-2, Miami znalazło się w komfortowej sytuacji przed przerwą. Jednak zaledwie pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy Messi został zastąpiony przez Roberta Taylora.
Charakter zmiany był niezwykły, a nawet komentatorzy zauważyli, że Argentyńczyk mógł równie dobrze zostać zastąpiony w przerwie. Fani w Internecie wpadli w szał, zakładając, że napastnik doznał kontuzji. Założenie było słuszne.
Po meczu Martino potwierdził, że Messi został zdjęty z boiska jako środek ostrożności z powodu przeciążenia prawej nogi. Powiedział: „Próbowaliśmy zmusić go do kontynuowania gry, ale powiedział nam, że nie czuje się dobrze, więc został zastąpiony jako środek ostrożności”.
Szef Miami dodał również, że prawdopodobnie zabraknie go w sobotnim meczu z DC United. Zostaną jednak przeprowadzone testy, aby określić zakres jego urazu. Wydaje się, że przy stanie 2:0 nie warto było ryzykować.
Messi nie okazał żadnych emocji, gdy został wycofany, ale w ramach zachęty dla fanów Miami, był później widziany uśmiechnięty za Martino. Biorąc pod uwagę lżejszy nastrój Messiego i fakt, że zmiana miała charakter zapobiegawczy, kontuzja może nie być tak poważna, jak początkowo obawiali się fani.
Taylor, który wszedł za Messiego, zapewnił Miami zwycięstwo pięknym strzałem głową tuż po godzinie gry. Hany Mukhtar był przekonany, że udało mu się zdobyć bramkę w końcowej fazie meczu, zanim VAR nie uznał jego trafienia.
Były napastnik Swansea, Bournemouth i Stoke, Sam Surridge, zdobył jednak pocieszającego gola dla Nashville. Po zwycięstwie Miami awansowało do ćwierćfinału Pucharu Mistrzów CONCACAF, a ich przeciwnik nie został jeszcze wyłoniony.
Spotkanie zaplanowano na 2 kwietnia. Tymczasem w MLS, Miami pozostaje na szczycie tabeli, rozgrywając co najmniej jeden mecz więcej niż którykolwiek z ich przeciwników z Konferencji Wschodniej. Ich bilans to dwa zwycięstwa, jeden remis i jedna porażka.