VAR odrzuca rzut karny dla West Hamu, a Freiburg broni się przed zwycięstwem w Lidze Europy

Pierwsze 16 meczów Ligi Europejskiej UEFA zawsze było pełne napięcia i niezwykle zacięte, gdy Freiburg i West Ham walczyły na wyjeździe na stadionie Europa-Park. Gospodarzom w końcu udało się zdobyć zwycięskiego gola w 81. minucie, ale potem doszło do ogromnych kontrowersji, gdy sędzia zdecydował się nie przyznawać gościom kary VAR, czego oczekiwali kibice i gracze.

Freiburg obejmuje prowadzenie w drugim meczu 1/8 finału Ligi Europejskiej UEFA z West Hamem po tym, jak w ostatniej minucie otrzymał rzut karny VAR od drużyny z Premier League.
Zespół Bundesligi nie wyglądał na faworyta do zdobycia gola przez większą część meczu, ale drużyna The Hammers spuściła bramkę w 81. minucie, pozwalając Rolandowi Sallaiowi skierować piłkę w stronę bramki i zmiennik Michaela Gregoritscha uderzył w bramkę.
W meczu nie było zbyt wielu akcji bramkowych, ale w miarę upływu czasu West Ham wydawał się coraz bardziej dominujący, a Noah Atubolu został wezwany do wykonania świetnej obrony, która w drugiej połowie zablokowała Jarroda Bowena.

VAR odrzuca rzut karny dla West Hamu, a Freiburg broni się przed zwycięstwem w Lidze Europy

Dramat nastąpił pięć minut po doliczonym czasie gry, kiedy Noah Weisshaupt niechcący trafił w pole karne.
Trzymał rękę nad głową, gdy Tomas Soucek odbił piłkę na jego drodze, po przejrzeniu ekranu wideo na bocznym boisku spodziewano się rzutu karnego, jednak zamiast tego zdecydował się nie przyznać rzutu punktowego.
W przyszłym tygodniu Hammers zmierzą się z Freiburgiem w rewanżu.

Mecz jako całość nie jest wart szczególnej refleksji. West Ham wyglądał, jakby był na swojej łasce, a drużyna Bundesligi nie stwarzała żadnego zagrożenia w drugiej połowie, aż do padłego gola. W tym sensie, że The Hammers nie dążyli do zwycięstwa, gdy liczyli na zwycięstwo, będą czuć się odpowiedzialni za wynik. Prawdopodobnie jednak przebije to złość wywołana rzutem karnym. Można było współczuć Noahowi Weisshauptowi, który nie miał zamiaru chwycić piłki i nawet nie zauważył piłki, dopóki nie uderzyła go w ramię, ale każdy widz widzący sędziego kierującego się w stronę ekranu wideo spodziewał się rzutu punktowego.
Kiedy po raz pierwszy wprowadzono system VAR, decyzja ta prawdopodobnie doprowadziłaby do szerokiej debaty na temat tego, czy w tym scenariuszu należy wykonać rzut karny, ale nawet gospodarze wydawali się pogodzić się z jego przyznaniem ze względu na dużą liczbę kar przyznanych w podobnych okolicznościach w zeszłym sezonie. ostatnie pięć lat. Możliwe jest, jak zasugerował Steve Sidwell, że kopnięcie nie zostało przyznane z powodu pchnięcia Tomasa Soucka na Weisshaupta, co być może ułatwiłoby zrozumienie decyzji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *